iPhone

Powrót do iPhone, czyli spore zaskoczenie

Od ok. dwóch tygodni posiadam iPhone 8 jako mój główny telefon. Nie jest to co prawda telefon pierwszej świeżości, bo ma już 2 lata, ale nadal jest to iPhone. Osobiście bez iPhone żyłem jakoś może z 5 lat, może 4. Od tego czasu zmieniło się naprawdę wiele, przynajmniej dla mnie…

Co mi się podoba w iPhone?

Pierwsze co mnie mocno zdziwiło to możliwość odbierania połączeń z iPhone na MacBook’u. Szczerze? Po dwóch tygodniach z iPhone, stało się dla mnie normalne, że rozmawiam przez telefon, ale jednak bardziej przez MacBook’a 🙂 Wiecie o co biega… Bardzo to wygodne, zwłaszcza kiedy pracuje się zdalnie, a trzeba z kimś porozmawiać przez telefon. Dla mnie jest to potężny plus, znacznie ułatwia mi to codzienne życie.

Kolejna rzecz, jaka mnie zaskoczyła, to Siri. Nigdy bym nie pomyślał, że zacznie dobrze rozumieć polskie nazwy. Kiedy ostatni raz używałem Siri była ona kompletnie nie przygotowana na polski rynek. Dziś mimo tego, że wciąż nie doczekaliśmy się wersji polskiej, to i tak jest to już w dużym stopniu poprawione, właśnie przez rozumienie polskich nazw. Dla mnie to duży plus i być może znak, że za jakiś czas dostaniemy polską wersję Siri.

Co jednak mnie irytuje?

TouchID. Aż chciałoby się powiedzieć – widzisz i nie grzmisz. Jako, że przeszedłem z Samsung S7 EDGE, mam prawo wypowiedzieć się na temat czytnika odcisków palców. W szajsungu gdy miałem mokre palce (bardziej wilgotne) to odblokowanie telefonu nie stanowiło większego problemu. Smartfon od Apple już taki fajny nie jest… Wystarczy mieć naprawdę delikatnie wilgotny palec i już telefon ma problem się odblokować. Strasznie mnie to irytuje, ale jakoś przeżyję 🙂
Pytanie, czy taka zależność między dwoma największymi konkurentami na rynku, ma jakikolwiek faktyczny wpływ na bezpieczeństwo naszych smartfonów… Bardzo mnie ciekawi ta kwestia, ale chyba nie mam możliwości przetestowania tego w prawdziwych warunkach i sytuacjach życiowych.

Podsumowując…

Cieszę się, że powróciłem do iPhone. Mam nadzieję, że już nigdy nie pokusi mnie, aby przejść do konkurencji. Myślę, że przez te dwa tygodnie nic więcej na mnie wrażenia nie zrobiło, bo jednak płatność telefonem to już dla mnie standard. Można powiedzieć jednak, że płatność zbliżeniowa iPhonem jest na pewno bardziej bezpieczna niż w andoidzie. W iOS jednak trzeba przyłożyć palec do czytnika, żeby autoryzować zakup przy użyciu karty. To jest na duży plus.

Może uda mi się jeszcze coś znaleźć, wtedy zedytuję post i opiszę konkrety lub zrobię to jako osobny wpis. Póki co zapraszam do obserwacji iTips.pl.
P.S. można subskrybować bloga. Gwarantuję, że będą przesyłane tylko newslettery z podsumowaniem danego miesiąca, nic więcej 🙂